Wydarzenia Wielkiego Tygodnia mogą być źródłem wielkiej inspiracji. Pozwól, że podzielę się tutaj z Tobą kilkoma przemyśleniami na temat samego Wielkiego Czwartku.
Zapraszam do wspólnego obejrzenia kilku krótkich filmów zrealizowanych w zeszłym roku przez Kościół Jezusa Chrystusa (są one częścią serii Bible Videos i można je znaleźć na kanale YouTube Mormon Channel). Warto je obejrzeć nawet jeśli się nie zna języka angielskiego:
Film 1: Ostatnia Wieczerza
Jezus obmywa stopy swoim uczniom.
Jezus był bardzo nietypowym przywódcą. W przeciwieństwie do innych istniejących organizacji, w założonym i kierowanym przez niego Kościele tylko ten może zasługiwać na miano największego, kto najbardziej poświęca się dla innych w swojej służbie. Jezus pokazał to przez swój własny przykład i zachęcał apostołów, by postępowali tak samo.Odkąd przystąpiłem do Kościoła Jezusa Chrystusa miałem okazję spotkać osobiście kilku z żyjących obecnie apostołów. Wraz z innymi członkami Kościoła miałem przyjemność obserwować niektórych z nich podczas długich godzin jakie poświęcali czasem dla zaledwie garstki lokalnych przywódców. Przykład każdego z nich inspiruje do pokory, miłości i bezinteresownego poświęcenia dla nawet pozornie mało znaczących dzieci naszego Ojca w Niebie (każdy człowiek jest Jego dzieckiem).
Jezus wiedział o zdradzie Judasza
Następstwa zdrady Judasza były dla Jezusa poniżające i bardzo bolesne. Jednak Zbawiciel poddał się im dobrowolnie. Wyobrażam sobie, że świadomość tego, co miał przynieść niedzielny poranek pomagała Jezusowi przetrwać te trudne chwile.Chociaż żadnych z moich "projektów", w które jestem zaangażowany nie da się porównać w wadze i znaczeniu z Zadośćuczynieniem Jezusa, ja też czasami doświadczam trudnych momentów. Wizja celu, który pragnę osiągnąć pomaga mi wtedy nie poddawać się. Jezus pokazał, że droga do sukcesu musi prowadzić przez czasem bolesne próby.
Sakrament chleba i wina
Uczniowie Jezusa myśleli, że obchodzą Paschę na pamiątkę krwi baranka, która ocaliła pierworodne dzieci ich potomków. Wkrótce się dowiedzą, że tamten baranek był tylko symbolem Baranka Bożego u którego boku wspólnie spożywali tę niezapomnianą kolację. Jeszcze tego samego wieczora Jehowa miał przelać swą krew dla ocalenia wszystkich, którzy z wdzięcznością przyjmą jego ofiarę.Obrzęd Sakramentu zawiera wspaniałe symbole. Kiedy spożywam poświęcony mocą kapłaństwa Jezusa chleb, myślę o tym, że umarł za mnie i dla mnie powrócił do życia. Woda (obecnie używamy wody zamiast wina) przypomina mi olbrzymie cierpienie jakiego Jezus doświadczył w Ogrójcu, w dużej mierze spowodowane przez moje grzechy.
Podczas gdy apostołowie pili wino, Mistrz wyjaśniał im, że robią to na znak nowego przymierza. Wypełni się ono w ciągu nadchodzącej doby. Kiedy członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa uczestniczą w obrzędzie Sakramentu to robią to na znak odnowienia wszystkich obietnic jakie dali Bogu. W zamian za wznowienie postanowienia służenia Jemu, Bóg przypomina nam o wspaniałych obietnicach jakie dał nam: szczęśliwego życia, oraz jeszcze większej radości po śmierci. Jest to przymierze między Bogiem a każdym z jego świętych.
Nowe przykazanie
Jak można poznać, że jesteśmy uczniami Jezusa Chrystusa i członkami jego Kościoła? Czy wielkość naszej organizacji jest tego świadectwem? A może rok jej założenia? Prawdziwy Kościół Jezusa Chrystusa nie musi być ani największy ani najstarszy. Prawdziwy Kościół ma taki wpływ na wiernych jego członków, że panuje w nim szczera miłość. Właśnie po tej miłości ludzie poznają, że jesteśmy jego uczniami.Pokój wam daję
Jezus doskonale zdaje sobie sprawę, że apostołowie przeżyją w najbliższych godzinach ogromny dramat. Ich Mistrz o którym przez trzy lata świadczyli po całym kraju, że jest oczekiwanym Mesjaszem zostanie poniżony, torturowany i zamordowany na oczach świata.Jezus przypomina swoim uczniom, że wewnętrzny spokój jakiego doświadczą nie jest na podobieństwo wygód i poczucia bezpieczeństwa jakie oferuje świat. Jego spokój pochodzi z czystości sumienia i nieustającej obecności w naszym życiu naszego kochającego Ojca w Niebie. Ten spokój sumienia możliwy jest tylko dzięki jego Zadośćuczynieniu, którego dokona w ciągu prawdopodobnie najbliższej godziny lub dwóch.
Bądźcie dobrej myśli bo pokonałem świat
Przestrzegając jego przykazań każdy z nas może "pokonać świat" odrzucając wszystkie te oferty świata, które nie są w harmonii z naukami Jezusa.Film 2: Jezus Ostrzega Piotra i Modli się
Kiedy się już nawrócisz, wzmacniaj swoich braci
Jezus nie oczekuje od nas doskonałości. Przynajmniej nie od razu. Nie oczekiwał tego nawet od człowieka, którego ustanowił przewodniczącym swojego Kościoła. Dzięki modlitwie i wytrwałości każdy z nas może budować swój charakter i w ostateczności osiągnąć zwycięstwo nad wszystkimi swoimi słabościami i napotykanymi wyzwaniami. Nawet jeśli przegramy niektóre bitwy w tej wojnie.Jedna z bitew w życiu Piotra miała nadejść jeszcze przed świtem. Piotr miał tę bitwę przegrać, ale po swoim nawróceniu miał wykorzystać to i inne doświadczenia dla wzmacniania innych członków Kościoła.
Myślę, że skoro Jezus okazał tak wiele zrozumienia, łaski i chęci przebaczenia samemu prezydentowi Kościoła, to każdy z nas powinien być łaskawy ze sobą samym. Jak Rocky Balboa po każdym ciosie powinniśmy wstawać i walczyć dalej. Tylko wtedy osiągniemy ostateczne zwycięstwo.
"A to jest żywot wieczny...
aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś."Jedynym sposobem na przygotowanie się do życia z Bogiem i Jezusem w ich królestwie jest poznanie ich. W jaki sposób możemy ich poznać? Nie tylko czytając o ich dziełach i naukach w Biblii i Księdze Mormona. Nie tylko słuchając słów żyjących proroków. Możemy ich poznać tylko wtedy, jeżeli będziemy ich uczniami.
Przedśmiertelna egzystencja Jezusa
W swojej modlitwie Jezus wspomina o chwale jaką się cieszył jeszcze zanim został stworzony świat. Z objawień jakie Bóg nam dał w tych dniach ostatnich wiemy, że każdy z nas żył z naszym Ojcem w Niebie. Jezus jest naszym Bratem. Urodziliśmy się na tej ziemi dlatego, że kiedyś w przeszłości postanowiliśmy pójść w ślady Jezusa. Jeżeli wytrwamy do końca jako jego uczniowie (tak jak Piotr czasem popełniając błędy, ale potem się od nich nawracając) to udamy się tam, gdzie obecnie znajduje się nasz Mistrz i Bóg (a którego apostoł Jan widział na tronie obok naszego Ojca).Film 3: Jezus cierpi w Ogrodzie Oliwnym
Prasa do tłoczenia oliwy
Bardzo mi się podoba pierwsze ujęcie w następnym filmie. Jezus i jego uczniowie udają się do ogrodu oliwnego i przechodzą obok kamiennej prasy. Jest to urządzenie do którego wsypuje się zerwane z drzew oliwki. Poddawane są one następnie niewyobrażalnej presji. Podobno pierwsza oliwa ma kolor czerwony.Jezus wydaje się rozumieć, że ta pasa do tłoczenia oliwy jest zapowiedzią tego, czego za kilka chwil samemu doświadczy.
Jezus cierpi w samotności
Jezus zabiera ze sobą Piotra, Jakuba i Jana, których prawdopodobnie powołał jako naczelne prezydium w ustanowionym przez siebie Kościele. Są oni nie tylko jego uczniami, ale jednymi z jego najbliższych przyjaciół. Każe im czuwać, jednak jest już tak późno, że wszyscy oni pogrążają się w śnie.Tymczasem kilka kroków dalej Zbawiciel ludzkości wypełnia najważniejszą część swojej misji. W sposób dla mnie niezrozumiały, Jezus doświadcza wszystkich bólów, chorób, rozczarowań, strachu, wyrzutów sumienia, oraz całej gamy wszelkiego rodzaju cierpień jakich doświadczyli i doświadczą ludzie w całej historii ludzkości.
Tej prawdopodobnie kwietniowej nocy z czwartku na piątek Jezus poczuł skutki każdej złej decyzji jaką podjąłem, każdego błędu jaki popełniłem i każdego mojego grzechu. Tej nocy mój Zbawiciel zadośćuczynił za moje grzechy, bo kocha mnie tak bardzo, że nie chce, żebym ja musiał za nie cierpieć.
Chociaż śmierć na krzyżu następnego dnia niewątpliwie związana była z ogromnym cierpieniem, to tutaj, gdzieś na zboczu Góry Oliwnej, być może dokładnie na miejscu gdzie dwa tysiące lat wcześniej Abraham gotowy był ofiarować swojego ukochanego syna Izaaka, Jezus, Umiłowany Syn Ojca przelał swoją krew za grzechy ludzkości.
To cierpienie miało jednak, przynajmniej w jakimś stopniu powrócić następnego dnia, kiedy już zawiśnie na krzyżu. Jezus nie chciał tego przeżyć, gotowy był jednak poddać się woli swojego Ojca.
Wsparcie anioła
Łukasz w swojej relacji z ogrodu oliwnego wspomniał o obecności anioła, który miał wzmacniać Jezusa w tych ciężkich chwilach.Pozwolę tutaj sobie na kilka bardzo osobistych refleksji.
Wraz z innymi członkami Kościoła Jezusa Chrystusa, którym Zbawiciel pozwala wchodzić do swojej świątyni, staram się żyć godnie tak, bym mógł się kiedyś nazwać jego uczniem. Duchowa wojna ze złem, którą każdego dnia toczę składa się z wielu walk. Niestety wiele z nich przegrałem. Dlatego jednak wiem jak czuje się człowiek, który odpokutowuje za swoje grzechy. Wiem jak to jest, kiedy opuszcza mnie poczucie winy. Tak jak kiedyś posiadałem świadectwo od Ducha Świętego o tym, że Jezus jest prawdziwym Zbawicielem, tak teraz mogę śmiało powiedzieć, że to wiem, ponieważ samemu doświadczyłem mocy jego Zadośćuczynienia.
Jednak najbliżej dzieła Zadośćuczynienia znalazłem się kiedy byłem świadkiem narodzin moich dzieci. Cierpienie, jakiemu poddana była wtedy Lisa, moja ukochana żona było dla mnie niewyobrażalne. Nie wiem dlaczego kobiety rodzą dzieci w ogromnym bólu, ale chyba rozumiem dlaczego to kobiety generalnie bardziej zbliżone są swoją naturą do doskonałej natury łaskawego, cierpliwego, zawsze chętnego do służenia innym i przebaczania im ich przewinień Jezusa Chrystusa.
Jezus w bólach i agonii przekraczającej wytrzymałość nawet najsilniejszego i najodważniejszego człowieka niejako wydał na świat nowe życie. To właśnie dzięki Zadośćuczynieniu możemy doświadczyć ponownych narodzin z Ducha o czym Jezus uczył dobrego faryzeusza Nikodema. To, czego dokonał w nocy z czwartku na piątek umożliwiło nam stanie się jego synami i córkami. Prorok i król Nefitów, Benjamin w Księdze Mormona nauczał swój lud, że ze względu na przymierze, które zawarli z Bogiem będą nazywani "dziećmi Chrystusa, Jego synami i Jego córkami, albowiem tego dnia zrodził On was duchowo." (Mosjasz 5:7).
Kiedy Lisa w bólach dawała życie naszemu synowi, Aaronowi, ja próbowałem w dość niezdarny sposób wspierać ją słowem, dotykiem i swoją obecnością. W moim sercu mieszały się przeróżne uczucia. Cieszyłem się, że już za chwilę przyjdzie na świat nasze kolejne dziecko. Jednocześnie martwiłem się o bezpieczeństwo Lisy. W dodatku zdawałem sobie sprawę, że to przeze mnie Lisa cierpiała.
Pamięć o cierpieniach Chrystusa przypominały mi, że cierpienie jest ważną częścią naszego życiowego doświadczenia. Dlatego refleksje o wydarzeniach z Ogrójca dawały mi trochę pocieszenia. Kiedy trzymałem Lisę za rękę i obserwowałem jak chwilami traci świadomość z powodu ogromnego bólu i kiedy tak myślałem o Zadośćuczynieniu Jezusa, w którymś momencie przypomniała mi się wzmianka Łukasza o aniele, który przyszedł do Jezusa, żeby go wspierać.
Przypomniałem też sobie, że Prorok Józef Smith powiedział, że tym aniołem był Michał, który bardziej jest znany jako Adam, pierwszy człowiek. Nagle to wszystko nabrało więcej sensu. Ja, ojciec przychodzącego na świat dziecka byłem obecny tam w mieleckim szpitalu by wspierać swoją żonę w cierpieniach, których - jak by nie było - doświadczała przeze mnie. To oczywiście miało sens, że to ja ją tam wspierałem. Tak samo miało to sens, że to właśnie Adam tam był. W końcu to on sprawił, że na świecie pojawiły się grzech i cierpienie, które teraz, jak kamienna prasa do oliwy tłoczyły z Mesjasza jego drogocenną krew.
Jezus krwawił ze wszystkich porów
Twórcy tego genialnego filmu o cierpieniach Jezusa w Ogrójcu wspaniale przypomnieli nam o przelanej przez Odkupiciela krwi. Po scenie z Adamem i Jezusem widzimy strumyk w którym płynie czerwona woda. Kamera powoli się oddala i w górze strumyka widzimy Jezusa obmywającego twarz i ręce.W 22 rozdziale "Ewangelii wg. Łukasza" wspomniana jest ta krew. Jednak z tego tekstu nie wynika jasno, czy to krew sączyła się ze skóry Jezusa, czy też był to pot "jak krople krwi" (Łukasz 22:44).
W objawieniu otrzymanym przez Józefa Smitha na kilka dni przed ponownym ustanowieniem Kościoła Jezusa Chrystusa, sam Zbawiciel rozjaśnia jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie. Oto relacja samego Odkupiciela:
"A cierpienia te sprawiły, że nawet ja sam, będąc Bogiem, ponad wszystko, drżałem z bólu, i krwawiłem w ciele i duchu - i pragnąłem, abym nie musiał wypić tej czary goryczy, i cofnąć się." (Nauki i Przymierza 19:18).
"Jednak chwała niech będzie Ojcu, i skosztowałem, i ukończyłem przygotowania dla dzieci ludzkich." (w. 19)
Zdrada Judasza i aresztowanie Jezusa
Niektórzy niemądrze wnioskują, że skoro działania Judasza doprowadziły do odkupienia grzechów ludzkości to Judasz zasługuje na pozytywną ocenę. Jezus jednak wyraźnie powiedział:"Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak było postanowione, ale biada temu człowiekowi, który go wydaje." (Łukasz 22:22)
Judasz wydaje swojego Mistrza pocałunkiem. Wkrótce otrzyma swoją zapłatę. Za trzydzieści srebrnych monet zakupi on kawałek cennej ziemi w okolicach Jerozolimy. Powinien był jednak przewidzieć, że ta działka obciążona jest hipoteką, której nie był w stanie pokryć ktoś, kto doświadczył w swoim życiu wpływu Ducha Świętego. Podczas wizyty na zakupionej działce, zamiast satysfakcji ze z trudem osiągniętego celu, Judasz popada w zasłużoną w tym przypadku depresję. Ogromne poczucie winy nakłania go do zarzucenia na konar sznura i targnięcia się na swoje życie (Dzieje Apostolskie 1:16-18).
Piotr broni Jezusa
Fakt, że Piotr miał przy sobie miecz i nie zawahał się go użyć w obronie swego Mistrza pokazuje, że idee pacyfizmu dalekie były jego sercu. Gdyby pacyfizm był częścią nauk Jezusa, niewątpliwie podczas tych trzech lat spędzonych u jego boku, Piotr nie raz by o tym słyszał.Z drugiej strony, wydawałoby się, że Piotr powinien był rozumieć, że Jezus dobrowolnie poddał się śmierci. Starożytny prorok Izajasz, który setki lat wcześniej prorokował o wydarzeniach Wielkiego Tygodnia, tak pisał o Mesjaszu:
"Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust." (Izajasz 53:7)
Film 4: Sąd nad Jezusem, Piotr wyrzeka się Jezusa
Poniżanie Jezusa przez faryzeuszy
Jehowa tak opowiedział Izajaszowi o tym, czego miał doświadczyć ze strony przywódców największego i najstarszego z istniejących wtedy kościołów:"Wszechmogący Pan otworzył moje ucho, a ja się nie sprzeciwiłem ani się nie cofnąłem . Mój grzbiet nadstawiałem tym, którzy biją, a moje policzki tym, którzy mi wyrywają brodę; mojej twarzy nie zasłaniałem przed obelgami i pluciem. Lecz Wszechmogący Pan pomaga mi, dlatego nie zostałem zhańbiony, dlatego uczyniłem moją twarz twardą jak krzemień; wiedziałem bowiem, że nie będę zawstydzony." (Izajasz 50:5-7)
Podczas swojej misji w Chicago a także w innych sytuacjach nie raz miałem okazję odpowiadać na pytania krytyków Kościoła Jezusa Chrystusa oraz nauczanych przez niego doktryn. Często pomimo różnicy zdań wyczuwalny był szczery wzajemny szacunek i zrozumienie. Czasami jednak ataki robiły się złośliwe. Pytania naładowane były złymi emocjami i odnosiłem wrażenie, że zadających je nie interesowała moja odpowiedź. Wyznający świadectwo o Jehowie zachowywali się na podobieństwo kapłanów faryzeuszy, którzy nie pytali by rozumieć, lecz po to, by znaleźć jakikolwiek pretekst do potępienia go.
Piotr wyrzeka się Chrystusa
Scena z Piotrem, którego ogarnia strach i trzy razy wyrzeka się swego ukochanego Mistrza nakłania do wielu refleksji. Myślę, że najważniejszą lekcją jest jednak fakt, że Bóg jest pełen łaski zawsze gotowy do przebaczenia. Jezus zdawał sobie sprawę, że Piotrowi zabraknie odwagi. Wyraźnie nie oczekiwał On od swojego naczelnego apostoła doskonałości. Jego Zadośćuczynienie zakryło każdy grzech Piotra.Jednak Piotr był wstanie skorzystać z dobrodziejstw Zadośćuczynienia tylko dlatego, że spełnił warunki ustanowione przez Chrystusa. Po pierwsze, Piotr miał wiarę w Jezusa i moc Zadośćuczynienia. Oczywiście, że miał wiarę, bo gdyby jej nie miał, nie przestrzegałby Jego przykazań. Po drugie, Piotr odpokutował za swoje grzechy. Pisze o tym Mateusz: "I wyszedłszy, [Piotr] gorzko zapłakał." (Mateusz 26:75)
Każdy, kto wierzy w Jezusa Chrystusa i szczerze odpokutuje za swoje grzechy otrzyma przebaczenie.
Kiedyś, kiedy nie znałem jeszcze nauk Jezusa, myślałem, że kiedyś będę musiał odpowiedzieć za każdy swój uczynek. Myślałem, że każda moja zła decyzja doprowadzi kiedyś do tego, że będę w taki czy inny sposób musiał za nią cierpieć. Wierzyłem też, że każda zła rzecz jakiej doświadczam jest rezultatem złych decyzji, których kiedyś dokonałem (czy to w tym, czy poprzednim życiu). Nazywałem to "Karmą".
Nadal uważam, że jest w tym dużo prawdy. Nauka o Karmie kładzie nacisk na Sprawiedliwość. Jednocześnie jednak ignoruje Łaskę. Bóg natomiast jest zarówno sprawiedliwy, jak i łaskawy. Jego łaska możliwa jest właśnie dzięki Zadośćuczynieniu. Jezus cierpiał za nasze grzechy, byśmy my nie musieli za nie cierpieć JEŻELI szczerze będziemy za nie żałować, wyrzekniemy się ich i nigdy do nich nie powrócimy (są to kroki prawdziwej pokuty). Ofiara Jezusa w Ogrójcu i na krzyżu zaspokaja wymagania zarówno Sprawiedliwości jak i Łaski.
Plan Boga jest prawdziwie genialny!
Mam nadzieję, że te przykłady przemyśleń zainspirowanych wydarzeniami tylko jednego dnia z życia Jezusa i jego uczniów zachęcą Cię do częstego powracania do lektury Biblii. Biblia to pismo święte. Lektura jej treści zaprasza do naszego życia Ducha Świętego, który nie tylko pomaga nam odnaleźć właściwe znaczenia jej nauk, ale potwierdza nam także ich prawdziwość.
Wszystkie nauki zawarte w Biblii sprowadzają się do Zadośćuczynienia Jezusa Chrystusa, którego dokonał między czwartkowym wieczorem a niedzielnym porankiem. Możesz o tym przeczytać w następujących rozdziałach Nowego Testamentu:
- Ewangelia wg. Mateusza, rozdziały od 26 do 28;
- Ewangelia wg. Marka, rozdziały od 14 do 16;
- Ewangelia wg. Łukasza, rozdziały od 22 do 24;
- Ewangelia wg. Jana, rozdziały od 16 do 20.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz